Codziennie, minuta po minucie wszyscy widzą każdy mój krok: w jaki sposób traktuję innych,
co mówię, jak pracuję i odpoczywam, czy uśmiecham się do ludzi i jak znoszę cierpienie.
Po prostu - jak żyję z Jezusem.
Bóg, który stworzył świat z miłości, napełnił całe stworzenie wszelkim dobrem. Spory i konflikty, a także wszelka niesprawiedliwość zagościły w życiu człowieka wskutek grzechu. Ludzie oddzieleni od Boga w wyniku popełnionego zła, nie potrafią żyć w zgodzie i harmonii.
W świetle Pisma Świętego nadzieję na trwały pokój daje tylko powrót do bliskości z Bogiem.
"Nic nie położy kresu wojnom, jeśli ludzie sami nie odmówią swego w nich udziału" (Albert Einstein).
Pokój nie jest dany nam na zawsze. Zaufaliśmy naszemu dobrobytowi, rozwojowi naukowo-technicznemu, postępowi, organizacjom międzynarodowym. Sądziliśmy, że ludzie XXI wieku są zbyt mądrzy i zbyt szlachetni, zbyt zapobiegliwi i zbyt zaradni, żeby ktokolwiek mógł serio zagrozić pokojowemu porządkowi świata.
Tradycja i myśl chrześcijańska odrzuca utopijną wiarę w to, że ludzie własnymi siłami mogą zapewnić sobie trwały pokój. Ułudą jest tylko wizja powszechnego i trwałego pokoju bez powrotu do Stwórcy i Jego przykazań.
Droga do pokoju prowadzi przez prawidłowo ukształtowane sumienie. "Pokój na świecie zaczyna się od pokoju naszego serca" - przypominał kardynał Stefan Wyszyński.
Integralne wychowanie do pokoju przez formację sumienia wymaga uwzględnienia całego systemu wartości, ukształtowania sprawności moralnych takich jak: miłość, sprawiedliwość, mądrość, roztropność, dzielność czy pracowitość i oczywiście patriotyzm.
Patriotyzm, który jest przywiązaniem, szacunkiem i miłością do Ojczyzny na wzór miłości do najbliższej rodziny, zabezpiecza przed nacjonalizmem, przed wszelką formą pogardy i nienawiści do innych, a także przed obojętnością na sprawy własnego narodu.
Fragmenty Listu Rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II z okazji świąt Bożego Narodzenia 2015